
Chcę być kandydatem na prezydenta, chcę waszych 100 tysięcy podpisów, ale nie chcę być prezydentem – mówi Krzysztof Stanowski
Dziennikarz przyznał, że nie ma kompetencji, aby pełnić najwyższy urząd w państwie, lecz zamierza być „kamieniem w bucie” dla swoich rywali. Uznał ponadto, iż „uwypukli wyborczą katastrofę„.


100 tysięcy podpisów – test demokracji czy polityczna iluzja? Krzysztof Stanowski, rejestrując swój komitet wyborczy, wkracza w system pełen absurdów. Sama rejestracja komitetu to jedno, ale zebranie 100 tysięcy podpisów potrzebnych do kandydowania to zupełnie inna gra – oparta nie na obywatelskiej inicjatywie, lecz na partyjnych strukturach i układach. Choć Krzysztof Stanowski nie zamierza zostać Prezydentem, jego kandydatura nie jest pozbawiona znaczenia – pokazuje mechanizmy, o których nikt głośno nie mówi. Jak działa ten system i dlaczego nikt nie chce go zmienić? O tym w pierwszym odcinku Prezydenckiego Zera.


Krzysztof Jakub Stanowski lecący nad Polską na smoku? Takiego spotu wyborczego nie miał jeszcze w naszym kraju żaden kandydat na prezydenta. Zapraszamy Was na najnowszy odcinek „Prezydenckiego Zera”, który będzie jednocześnie premierą spotu wyborczego Krzysztofa Jakuba Stanowskiego. Z programu dowiecie się również, że Marek Jakubiak, kandydujący na prezydenta RP w 2020 roku, zdobył 140 tysięcy podpisów w 10 dni i… sam zgłosił to do prokuratury.



Krzysztof Jakub Stanowski zaprasza na 3. odcinek z cyklu Prezydenckie Zero – a w nim? Lepiej usiądźcie, bo to się w głowie nie mieści! Firma Stanisława Trzcińskiego – osoby, która mocno manifestuje swoje poparcie dla Rafała Trzaskowskiego oraz rządu – dostała w sumie 320 tysięcy złotych ministerialnych dofinansowań na nieistniejącą aplikację, stronę internetową, która nie działa od lat oraz playlisty! Czy to może być przekręt? Oceńcie sami.
Ciąg dalszy nastąpi………
Źródło: Kanał Zero
Chcesz wiedzieć więcej….. zobacz TUTAJ Krzysztof Stanowski