Świat Zwierzęta

Płoną lasy na Syberii…

Syberia płonie. Przeszło 3 miliny hektarów lasów w ogniu. Dym unoszący się nad Syberią pochodzi nie tylko z pożarów w regionie irkuckim, ale także z terytorium Kraju Zabajkalskiego, Buriacji, Jakucji i Kraju Krasnojarskiego. W przypadku tego żywiołu – jak wskazali ekolodzy – mamy do czynienia z katastrofą ekologiczną. W wielu miastach znajdujących się na tych obszarach z powodu dymu jakość powietrza uległa pogorszeniu. Mieszkańcy Syberii skarżą się w mediach i portalach społecznościowych, że nie mają czym oddychać z powodu dymu dolatującego znad płonącej tajgi, oraz że od tygodni nie widzieli słońca. W ciągu tygodnia około 120 tys. Rosjan podpisało petycję do władz z wnioskiem o wprowadzenie stanu wyjątkowego.

Tymczasem w ogniu giną zwierzęta. O to słowa jednego z wolontariuszy, który pomaga w walce z pożarem…

 „Niedźwiedź wyszedł z płonącego lasu, chudy, wyczerpany z częściowo spalonym futrem…..podszedł do ludzi, którzy od kilku dni próbują ugasić ogień, nie był wcale agresywny, on zwyczajnie prosił o pomoc.
Niedźwiedź pił wodę i zjadł ciasteczka (mieli tylko to), które dali mu mężczyźni, a potem odszedł do części lasu, nie objętej jeszcze przez pożar.
Wielu ludzi płakało patrząc, jak zwierzę odchodzi i zadawało sobie pytanie; co się stanie z innymi zwierzętami leśnymi, jaki los je czeka?”

Ile zwierząt nie znalazło sposobu na wyjście?
Ile młodych zwierząt , nie rady rady uciec, pokonać płomieni i dym?
Ile gniazd i kryjówek zostanie przekształconych w groby?
Pytań jest wiele…zwierzęta tracą dom, giną w męczarniach.

Tekst: Anna Nowak