Zapadł wyrok I instancji w sprawie wpisu Tomasza Lisa. On sam nie stawił się mimo wezwania. Proszę o szeroki RT
Za obsługę prawną odpowiadał mecenas Mariusz Stelmaszczyk, któremu dziękuję za wykonaną pracę i przechodzę do informacji o sprawie i o tym co sąd dziś postanowił:
3 listopada 2023 r. Tomasz Lis nazwał mnie „portugalską znajdą” i zagroził, że „może być niemiło”, jeśli będę „testował granice gościnności”.
Sąd Okręgowy w Warszawie po rozpoznaniu sprawy orzekł, że wpis Tomasza Lisa „miał charakter ksenofobiczny”, niesłusznie „wyrzucał mnie poza nawias polskiego narodu”, w związku z czym nakazał opublikowanie przeprosin na profilu Tomasza Lisa w serwisie X.
Moje stanowisko było takie, że dyskusja publicystyczna tak, nawet ostra, ale nie wykraczanie poza nią w rejony ksenofobiczne i groźby. To, co napisał Tomasz Lis nie miało związku z tematem dyskusji i było niegodne kogoś, kto sam siebie widzi jako osobę tolerancyjną, inteligentną i otwartą na świat. Lis jako osoba publiczna, z wieloletnim doświadczeniem pracy dziennikarskiej musiał zdawać sobie sprawę z użytych słów, a skutki jakie wywołał (fala hejtu i przyklejanie mi do dzisiaj przez hejterów stwierdzenia „portugalska znajda” wymagają przeprosin i zadośćuczynienia.
Strona pozwana przekonywała, że poniekąd sam jestem sobie winny, bo ostro wyrażam swoje poglądy (nie wykazali oczywiście żadnej ksenofobii), stwierdzenie „portugalska znajda”, to była jedynie „kąśliwość”, portal X ma „charakter satyryczny”, a końcówka wpisu, gdzie Tomasz Lis grozi mi, że „może być niemiło” to było jedynie ostrzeżenie przed „społecznym ostracyzmem”. Poza tym Lis miał prawo tak zareagować, bo jest wiernym kibicem piłkarskim, zabolało go, że obraziłem legendę sportu (Bońka) i się zdenerwował.
Okręgowy w Warszawie po rozpoznaniu sprawy orzekł, że wpis Tomasza Lisa „miał charakter ksenofobiczny”, niesłusznie „wyrzucał mnie poza nawias polskiego narodu”, w związku z czym nakazał opublikowanie przeprosin na profilu Tomasza Lisa w serwisie X.
Niestety sędzia nie uznał roszczeń finansowych w wysokości 10.000 zł (które były symbolicznym jak dla Lisa zadośćuczynieniem za to, co zrobił) i zniósł pokrycie kosztów procesu dla stron.
Jeśli decyzja by się uprawomocniła, oznaczałoby to, że Lis będzie uznany winnym popełnienia wpisu „o charakterze ksenofobicznym”, ale to ja będę musiał ponosić moje koszty prawnika, którego wynająłem, żeby bronił dóbr osobistych. Z kolei za sam czyn Pan Redaktor będzie musiał przeprosić na X, ale nie poniesie żadnej konsekwencji finansowej swojego czynu.
Wyrok jest nieprawomocny, czekamy na uzasadnienie wyroku i wtedy podejmiemy decyzję co dalej.
Bardzo gorąco dziękuję WSZYSTKIM tym, którzy mnie wspierali w tej sprawie i sytuacji, w której się znalazłem
Dziękuję rodzinie, przyjaciołom, bliskim, koleżankom i kolegom dziennikarzom oraz KAŻDEMU, kto tutaj i w innych mediach społecznościowych i tradycyjnych wyrażał swoje wsparcie i/lub sprzeciw wobec tego, co zrobił Tomasz Lis. Jesteście super!
Tekst: Samuel Pereira źródło: x.com
Dodaj komentarz