Komentarze drukowane są w formie listów, które najczęściej poddawane są moderacji lub automatycznie drukowane na stronie czasopisma, bloga. Za treść opublikowanych komentarzy odpowiada redaktor naczelny lub właściciel strony. W tym miejscu warto wspomnieć o wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Sprawa dotyczyła znanego adwokata, wcześniej polityka, który wystąpił przeciwko wydawcy portalu informacyjnego. Artykuł dotyczył jego osoby, jednak to nie jego treść a komentarze internautów znajdujące się pod nim zaprowadziły warszawskiego prawnika do sądu. Internauci obrażali adwokata, odnosząc się do jego wyglądu, poniżali i pomawiali. Prawnik nie zignorował hejtu. Wystąpił na drogę sądową przeciwko reaktorowi naczelnemu internetowego czasopisma. Sąd uznał, że wydawca strony internetowej ponosi odpowiedzialność za komentarze, ponieważ wiedziała o ich istnieniu. Adwokat, były polityk jako pierwszy wygrał sprawę. Wyrok z dnia 21 kwietnia 2017r. Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który podkreśla odpowiedzialność redaktora naczelnego lub właściciela czasopisma internetowego za treść komentarzy zamieszczanych przez anonimowych użytkowników, otworzył drzwi do karania wydawców za komentarze. Od kwietnia 2017r. liczna część osób występuje z pozwami przeciwko wydawcy. Znaczna część internetowych czasopism całkowicie zrezygnowała z umieszczania komentarzy na swojej stronie. Są jeszcze właściciele czy redaktorzy stron, którzy często w celu podbicia odsłon, uatrakcyjnienia strony lub osobistych porachunków zamieszczają zniesławiające, pomawiające komentarze…. ale to wszystko do czasu. Osoby pokrzywdzone w każdej chwili mogą wystąpić na drogę postępowania cywilnego.
Tekst: Anna Nowak
Dodaj komentarz