. Interwencje

Gniezno Szpital – odszkodowanie za niepożądane zdarzenie medyczne – uznaniowe czy regulowane prawem?

W artykule „Gniezno – dlaczego dyrekcja szpitala nie pomaga pacjentce poszkodowanej w wyniku niepożądanego zdarzenia medycznego?” przedstawiliśmy bezskuteczne starania o odszkodowanie poszkodowanej pani Iwony B. Poszkodowana w wyniku niepożądanego zdarzenia medycznego pacjentka, zamiast uzyskać szybką i profesjonalną pomoc została potraktowana jak „kłopotliwa petentka” i z problemem pozostawiona sama sobie.

W drugiej części przedstawiamy kolejne i bieżące fakty w tej sprawie:

Okazało się, że pacjentka już w lipcu 2019r. zwróciła się o pomoc do wicestarosty powiatu gnieźnieńskiego Anny Jung:

„Pod koniec lipca 2019r. zadzwoniłam do pani Anny Jung, którą poinformowałam o zdarzeniu. Mówiłam, że podczas badań doszło niepożądanego zdarzenia, płakałam z bólu i bezsilności.

Anna Jung odpowiedziała: „ Pani „Iwonko” w tej sprawie oddzwonię do pani do końca dnia, najpóźniej w dniu jutrzejszym.”

Poszkodowana znała Annę Jung osobiście. Iwona B. była klientem „Spółdzielczej Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa” SKOK na ul. Rzeźnickiej w Gnieźnie gdzie wcześniej pracowała Anna Jung. Mimo obietnic wicestarosta Anna Jung nigdy nie oddzwoniła do poszkodowanej Iwony B. 

W pierwszej połowie sierpnia poszkodowana zgłosiła się do dyrekcji Szpitala Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie. Pracownik sekretariatu wskazał termin spotkania z wicedyrektorem Mateuszem Henem.

„Po pięciu dniach w wyznaczonym przez panią sekretarkę terminie, stawiłam się w szpitalu na zaplanowane spotkanie. Od pani sekretarki usłyszałam, że Mateusz Hen jest w Sarostwie Powiatowym. Pani sekretarka zadzwoniła, przypomniała o mojej obecności. Niestety pan Mateusz Hen nie przyszedł. Po 40 min. oczekiwania wróciłam do domu.”

W połowie listopada poszkodowana Iwona B. zwróciła się o pomoc do poseł Paulina Hennig-Kloski, którą wcześniej znała a z informacji medialnych dowiedziała się, że pani poseł jest członkiem Rady Społecznej Szpitala.

Podczas spotkania opowiedziałam pani poseł o całym zdarzeniu, w jakiej znalazłam się sytuacji, ile wycierpiałam, jak bardzo nadal cierpię. Prosiłam o pomoc. Pani poseł Paulina Hennig-Kloski obiecywała zorganizować spotkanie. Najprawdopodobniej po dwóch dniach, już nie pamiętam z sekretariatu pani poseł  zadzwonił telefon. Podczas krótkiej rozmowy sekretarka pani poseł poinformowała mnie, że po raz kolejny mam zadzwonić do dyrektora Hena i umówić się na spotkanie. Powiedziała, że pani poseł rozmawiała z dyrektorem Henem,  który zapewniał, że tym razem dochowa terminu i dojdzie do spotkania.  
Do spotkania doszło 18 listopada 2019r. Podczas spotkania przedstawiłam swoje oczekiwania, dyrektor poprosił aby sekretarka przyniosła pismo byłego mojego pełnomocnika z gabinetu dyrektora szpitala Michała Ogrodowicza (który jak wynikało z rozmowy w tym dniu był nieobecny w pracy).  Kiedy przedstawiłam swoje oczekiwania wicedyrektor Hen powiedział, że wystąpi do TOMMY o ich stanowisko. Wówczas poinformowałam dyrektora Hena, że stanowisko firmy TOMMA znam ponieważ wcześniej przedstawiciel firmy skontaktował się ze mną poprzez SMS, e-mail. Powiedziałam też, że  przedstawiciel tej firmy był u mnie w domu z zamiarem zapłaty 2000zł za zrzeczenie się wszelkich roszczeń.  Dyrektor Hen po wysłuchaniu powiedział, że zaczeka na stanowisko TOMMY, poprosił o mój numer telefonu i adres poczty elektronicznej. Nie wiem dlaczego ale podał mi też swój prywatny numer telefonu.

Dyrektor Mateusz Hen do dzisiejszego dnia nie zadzwonił. Z pokrzywdzoną Iwoną B.  nie skontaktowała się też poseł Paulina Hennig-Kloski i wicestarosta Anna Jung.  

W styczniu 2020r. pokrzywdzona skontaktowała się z naszą redakcją. Nasza redakcja w przedmiotowej sprawie próbowała skontaktować się z dyrektorem Szpitala Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie Michałem Ogrodowiczem, Poseł Pauliną Hennig-Kloski, wicestarostą Anną Jung. Wszystkie wymienione osoby w danym momencie były zajęte lub nieobecne w pracy. Mimo, że zostawiliśmy swój numer telefonu, żadna z wymienionych osób przed publikacją tego artykułu do nas nie zadzwoniła.
 
W lutym 2020r. poszkodowana spotkała się z senatorem Pawłem Arndt, który zobowiązał się pomóc i porozmawiać z p.o. z-cą dyrektora d.s. medycznych Mateuszem Hen. Senator oddzwonił do poszkodowanej i poinformował ją, że w tej sprawie wystosował oficjalne pismo do dyrektora Szpitala Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie Michała Ogrodowicza.

W dniu 19 lutego 2020r. nasza redakcja rozmawiała telefonicznie z dyrektorem Henem i z-cą dyrektora d.s. ekonomiczno-eksploatacyjnych mgr inż. Zbigniewem Beneda. Dyrektor Mateusz Hen nie wyraził zgody na udostępnienie informacji o polisie, natomiast dyrektor Beneda przesłał drogą mailową poszkodowanej Iwonie B. dane polisy.

W całej opisanej sytuacji dominuje potraktowanie sprawy pacjentki jako uznaniowej i zależnej od podejmowanych przez dyrekcję szpitala indywidualnych decyzji co budzi zdziwienie, bo obowiązujące obecnie uregulowania prawne precyzują postępowanie w sytuacjach do jakich może dojść podczas wykonywania procedur medycznych.

Tekst: Anna Nowak, dane poszkodowanej zostały zmienione.

Komentarze

  • Wygląda na to, że obecnie zarządzający szpitalem stosują reguły „łaskijaśniepańskiej”.
    Nadzorujący zarządzającymi w trybie pilnym potrzebują okularów i aparatów słuchowych.
    A nadzorująca lokalnymi politykami ELITA już pewnie uleczyć się z arogancji nie da!

Dodaj komentarz