Lekarz pogotowia na ratowanie umierającego pacjenta poświęcił osiem minut. W dokumentach zaznaczył, że wykonano w tym czasie siedem skomplikowanych czynności. Zdaniem żony zmarłego, tylko jedną: EKG. Sprawą zajęła się prokuratura, która postawiła lekarzowi zarzutu poświadczenia nieprawdy.
” Ile czasu powinien trwać masaż serca, zanim akcja ratunkowa zostanie przerwana? Co najmniej 20 minut. Tak twierdzą specjaliści, takie są medyczne zalecenia. Tymczasem lekarz z pogotowia z Częstochowy poświęcił panu Markowi całe osiem minut. – Lekarz najpierw poprosił, żebym przyniosła mężowi okrycie wierzchnie, ponieważ będzie zabierany. Następnie oświadczył, że „kurteczka” nie będzie już potrzebna, bo mąż umiera. I umarł – opowiada żona zmarłego mężczyzny.” Uwaga TVN
Źródło: TVN UWAGA
Dodaj komentarz