Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Czy jednak wszystkie nasze czyny, nasze chwile uniesienia i momenty porażek zależą od nas? Czy jest możliwe, żeby nasze życie mogło wyglądać tak jak chcemy? Czy jednak trochę jesteśmy zależni od kaprysów Boga? Losu? Tak… Stworzenie sobie dobrego i fajnego życia nie jest łatwe. Część zależy od ludzi, których spotykamy na swojej drodze m. in. rodziców. Od miejsca i środowiska gdzie się wychowaliśmy, od wpojonych nam zachowań…
Kiedy zobaczyłam szkice Pana Zenona, wiedziałam, że to wyjątkowy człowiek, który z bezgranicznym zaufaniem patrzy w świat. Potwierdzeniem tego były kroniki, które mi udostępnił i już wtedy wiedziałam, że nie mogę przejść obojętnie obok kogoś, kto oddaje się swojej pasji. „Wspomnienia dziadka Zenona Basińskiego” to historie członków rodziny z opisem relacji między nimi, przeplatane pięknymi portretami i zdjęciami.
„Powleczony jestem patyną starości, choć oczy spłowiałe to jeszcze rysuje. Literatem nie będę, jak umiem tak biografię swą spisuje” …… urodzony 6.04 1951 r w Gnieźnie. Syn Michała i Wandy.
Pan Zenon Kronikę zaczął pisać w Domu Pomocy Społecznej w Kole. Dziś mieszka DPS w Gnieźnie…..Tak potoczyły się jego losy a mimo wszystko spełnia się i odnajduje w swoich pracach. „Nie wszystek umarłem, żyje nadal w swym dziele” Chce ocalić od zapomnienia Pana Zenona tak jak On ocalił od zapomnienia swoich bliskich i swoje historie.
Fragmenty twórczość Zenona Basińskiego:
Tekst: Agnieszka Wełnic
Dodaj komentarz