3 września 2020r. około godziny 14:00 w miejscowości Brzekiniec w Wielkopolsce doszło do śmiertelnego potrącenia rowerzystki. Zabita została Anna Karbowniczak dziennikarka „Głosu Wielkopolskiego” oraz portalu Chodzież NaszeMiasto.pl.
O rzetelnej dziennikarskiej pracy Anna Karbowniczak [*] oraz okolicznościach poprzedzających wypadek pisaliśmy w artykule Czy jest drugie dno śmiertelnego potrącenia…
W poniedziałek(15 listopada br.), w Sądzie Rejonowym w Wągrowcu zapadł wyrok w tej sprawie … o czym pisaliśmy w artykule: Śmierć dziennikarki – jest wyrok.
Prokuratura (!!!) uznała, że dziennikarka, Anna Karbowniczak zginęła … ponieważ wymusiła pierwszeństwo i sama spowodowała tragedię.
Przyjaciele Ani … dziennikarze „Głosu Wielkopolskiego” powołali własny zespół śledczy. Praca ich zespół jak i wyniki ekspertyzy niezależnego biegłego sądowego podważają wnioski oficjalnego śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.
” Dziennikarka Głosu Wielkopolskiego zginęła pod kołami busa. Sprawca pędził 90km/h, nie hamował, nie miał prawo jazdy … a co najgorsze uciekł i nie pomógł konającej rowerzystce … Co z piratem drogowym zrobiła prokuratura? …. uznała, że mężczyzna nie ponosi żadnej winy za wypadek … ” (źródło: Magazyn Ekspresu Reporterów)
W reportażu wskazano że: „ … Prokuratura nieoczekiwanie na podstawie opinii biegłego uznała, że Maciej N., kierowca busa nie spowodował tego wypadku i wycofała zarzuty wobec niego … „
Dlaczego biegły sądowy powołany przez prokuraturę, Adam Pachołek odmówił dziennikarzom odpowiedzi na jakiekolwiek pytania?
„Jak analizowaliśmy akta doszliśmy do wniosku, że prokuratura chciała skorzystać z tak zwanej ekonomiki procesowej i zamknąć sprawę szybko, żeby statystyki się zgadzał, żeby koszty były najmniejsze i mieć to z głowy” – wskazał redaktor naczelny „Głosu Wielkopolskiego” Wojciech Wybranowski.
W momencie kiedy doszło do zatrzymania kierowcy był on pod wpływem amfetaminy … ponieważ uciekł z miejsca wypadku, ukrywał się i próbował zacierać ślady a policja zatrzymała Macieja N. dopiero następnego dnia trudno było udowodnić czy w momencie wypadku był pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Należy zauważyć, że policja wykonała tylko badania krwi w celu ustalenia zawartości alkoholu nie pobrała próbki moczu na podstawie której można byłoby określić stężenie tego narkotyku do 72 godzin wstecz. Dlaczego policja ani prokuratura tego nie zrobiła?
Zapraszamy do Magazyn Ekspresu Reporterów na reportaż Justyny Andersz-Rychter, „Winna ofiara”
Dlaczego prokuratura nie uwzględniła, że sprawca wypadku był już wcześniej karany m.in.: … za zastraszanie świadków?
Tekst: Anna Nowak
Dodaj komentarz