Do serii tragicznych wypadków doszło na nowym odcinku drogi S5 niedaleko Gniezna. Krystian Łaziński (37 lat), prawnik i lekarz z polskiej rodziny mieszkający na stałe w Australii, podczas listopadowej wizyty w ojczyźnie zginął w wypadku samochodowym. Tydzień po śmierci Krystiana w podobnych okolicznościach, prawie w tym samym miejscu, doszło do kolejnego śmiertelnego zdarzenia.
Brat ofiary, prawnik Marcin Łaziński, który na co dzień mieszka w Australii, podjął się prywatnego śledztwa w celu ukazania prawdy. „Chciałem się dowiedzieć, co to za geniusz dopuścił ludzi na śmierć. To, co zrobiliście, to pośmiewisko, to jest zabójstwo – mówił Marcin Łaziński do rzecznika bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad”
Kiedy urzędnicy uroczyście fetowali oddanie do użytku całej drogi S5. Rodzina tragicznie zmarłego Krystiana Łazińskiego postanowiła przypomnieć świętującym o tragedii, która nigdy nie powinna się zdarzyć.
„Mam pustą urnę, dla kolejnej ofiary waszego zaniedbania i niekompetencji. Nie umiecie postawić pachołków, wysłaliście ludzi na śmierć ….. droga była nieprawidłowo oznaczona, co przyczyniło się do tragedii…” mówił Marcin Łaziński
Uroczyste otwarcie odcinka drogi S5 łączącej Poznań z Bydgoszczą zostało przerwane przez rodzinę tragicznie zmarłego 37-latka. „Wysłaliście ludzi na śmierć” – mówił podczas uroczystości brat ofiary.
Źródło: uwaga.tvn.pl
Wspolczuje im z całego serca. Szkoda że nie ma takich zacietych ludzi wiecej ktorzy w taki sposob walcza o pokazanie prawdy. Do ostatniej kropli lzy człowiek walczy.