. Gorący temat

Powiat Gnieźnieński – smutna historia „Dzieci z chmur”- decyzja, która spowodowała zmarnowanie ogromnego potencjału, tego nie da się odbudować.

Na naszą redakcyjną pocztę otrzymaliśmy list od mieszkańca powiatu gnieźnieńskiego, który w młodości uczęszczał do Świetlicy Środowiskowej „Dzieci z chmur” w Gnieźnie.

List publikujemy w całości:

„Świetlica Środowiskowa w której wychowywały się pokolenia i która na stałe wpisała się w ,,krajobraz” naszego miast przestała istnieć. Przypomnijmy sobie jak do tego doszło. Świetlica Środowiskowa działała nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat, spełniając swoje zadania, pomagając dzieciom i rodziną, które znalazły się w potrzebie.  Pracownicy Świetlicy wielokrotnie otrzymywali informację zwrotne od dzieci, rodziców, byłych wychowanków, że miejsce jest dla nich ważne.

Włodarze miasta również  wielokrotnie zapewniali, że doceniają zaangażowanie pracowników.  Wydawało się, że wszyscy zdają sobie sprawę jak ważna jest profilaktyka. Życie w świetlicy toczyło się swoim ,,spokojnym” chociaż te osoby, które pracowały kiedykolwiek z dziećmi  i młodzieżą wiedzą, że  słowo spokojnie celowo użyte jest w cudzysłowie.

14 października 2019r. w dniu nauczyciela dyrektor dowiaduje się od wicestarosty, że świetlica  ma zostać zlikwidowana. Początkowo niedowierzanie, szok, pytania bez odpowiedzi. Ponieważ Gniezno nie jest dużym miastem wieści o likwidacji świetlicy szybko się rozchodzą.  I tutaj  następuje mobilizacja nas – wychowanków, którzy przychodzą, dzwonią i mówią, że sprawę należy nagłośnić. W sprawę  obrony świetlicy angażują się rodzice dzieci. Powstaje pomysł zbierania podpisów pod petycja odnośnie obrony świetlicy. W sprawę angażują się media  lokalne i ogólnopolskie.  Odbywają się spotkania w starostwie. Pracownicy proponują rezygnację z części wynagrodzenia. 

Ponieważ jest bardzo duży ,,opór społeczny” i  brak zgody na likwidację placówki w starostwie powstaje pomysł powołania stowarzyszenia, które przejęło by prowadzenie świetlicy. Pomysł, który jest nieuczciwy, nieprzemyślany. Starostwu zależy żeby stowarzyszenie prowadzili rodzice, którzy  nigdy stowarzyszenia nie prowadzili. Pomysł powstania stowarzyszenia jest forsowany przez starostwo i przez p. Darię Danik, która obiecuje rodzicom pomoc w pozyskiwaniu środków od wielu instytucji,  Starosta proponuje poszukanie sponsorów. W całej  procedurze  powoływania stowarzyszenia pomija się dyrektora i wychowawców, pada nawet propozycja, że  z dziećmi maja pracować emerytowani nauczyciele.  W starostwie odbywa się konferencja starosty z jednym z rodziców  (jak się później okaże  rodzic ten sam ma skomplikowaną sytuację osobistą  i  po jej upublicznieniu wycofuje się z  reprezentowania rodziców). Wiele osób odnosiło wrażenie, że stowarzyszenie miało powstać ponieważ zbliżała się sesja  rady powiatu, na której miała zapaść decyzja o likwidacji świetlicy.

Odbywa się Sesja Rady Powiatu, radni sprzeciwiają się Staroście i nie chcą głosować za likwidacja Świetlicy. To właśnie na sesji rady powiatu starosta wypowiada słowa o ,,reorganizacji” i zwolnieniu dyrektora.

Ostatnim dniem kiedy dzieci  wspólnie z rodzicami spędzili dzień w Świetlicy była świetlicowa wigilia 2019r.

Świetlica została włączona w struktury Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.

Świetlica  otrzymała do dyspozycji dwa niewielkie pomieszczenia ok 30 metrów kwadratowych w Largo. Wcześniej starostwo zapewniało, że ,, Dotychczas podopieczni świetlicy „Dzieci z chmur” mieli do dyspozycji kilka małych pomieszczeń w części podpiwniczonej bez większego dostępu do światła dziennego”. Jaka była prawda –  dzieci miały do dyspozycji 250 metrów kwadratowych, dwie duże sale do   tego sale muzyczną, sale w której znajdował się stół do tenisa stołowego, zaplecze kuchenne i sanitarne.

Przeprowadzka do nowej  siedziby do Largo  została przeprowadzona przez wychowawców i  byłych pełnoletnich wychowanków.  Starostwo nie pomogło, nie dało żadnych środków na ,,przeprowadzkę”.

Kiedy ,,nowa świetlica” została urządzona okazało się, że dzieci nie mogą  do niej uczęszczać ponieważ pomieszczenie nie ma atestu a starostwo nie ma pieniędzy na jego przeprowadzenie. 

Pracownicy cierpliwie czekali aż Starosta znajdzie wyjście z patowej sytuacji.  Pojawił się kolejny pomysł, starostwa –  dzieci mają przychodzić na zajęcia do budynku starostwa gdzie w wyznaczone dni mają odbywać się zajęcia. Pomysł absurdalny, ponieważ dzieci potrzebują swojego miejsca w którym mogą się spotykać codziennie, gdzie panują odpowiednie warunki do zajęć, którymi na pewno nie jest  przeszklona sala  w starostwie.

Przychodzi czas pandemii – świetlica nadal nie może działać. Z czwórki pracowników (troje wychowawców i  dyrektor) propozycję pracy otrzymują dwie osoby w wymiarze pół etatu na czas określony. Jeden z pracowników, którzy otrzymuje propozycję pracy  stwierdza, że nie może przyjąć warunków pracy, która nie pozwoli  mu utrzymania rodziny.

Starostwo nie proponuje, żadnemu innemu wychowawcy pracy. Obecnie w Świetlicy Środowiskowej, której już formalnie nie ma bo stała się częścią PCPR  pracuje jedna osoba na pół etatu. Starosta słowa dotrzymał, świetlica przestała istnieć- dzieci nie mogą z niej korzystać.

Tekst: mieszkaniec powiatu gnieźnieńskiego

Komentarze

  • To się w głowie nie mieści.Następne wybory do powiatu będą niepotrzebne , bo starosta nie będzie miał juz nic pod swoją pieczą ani placówek ani nieruchomości ani ludzi , bo wszystko będzie zlikwidowane i zrearganizowane. To po co będzie ta cała rada powiatu i zarząd ,żaeby kasę odbierać? To się w głowie nie mieści . Jestem ciekawy kto i kiedy ich za to wszystkop rozliczy.

  • A gdzie jest wyposażenie tej świetlicy? Gdzie jest sprzęt , meble, które nosiły wychowawczynie same z dziećmi do Largo? Kto im zapłaci za ich zdrowie? Za to ,że dźwigały szafy przez ulicę. Dlaczego p. Danik choć obiecywała w niczym nie pomogła? Gdzie są te firmy które miały wspierać świetlicę na zasadach stowarzyszenia? Co się stało z dziećmi, które tam chodziły ? Kto mi na to wszystko odpowie? Dlaczego tak się oszukuje ludzi, dzieci? Jesteście z siebie zadowoleni? Słowa pan starosta dotrzymał zlikwidował wszystko jak należy , po cichu. TAK SIE NIE POSTĘPUJE Z LUDŹMI.i Chyba uchwała rady powiatu dotyczyła reorganizacji a nie likwidacji. Uchwała do zaskarżenia!!!!!!!

  • Czyli Domy Dziecka czeka to samo. No pięknie. Obiecanki cacanki. Nie ma pieniędzy na świetlicę na Domy Dziecka a nowi dyrektorzy wyrastają jak grzyby po deszczu, nawet dwóch w jednym wydziale bez pracowników. Nie ma kasy , sprzedaje sie boiska , domy dziecka , likwiduje świetlice środowiskowei, zwalnia się ludzi, ogłasza taką straszną zapaść finansową powiatu i wydaje 1,5 miliona na budowę nowych domów dziecka ? Kto tam rządzi? , bo z zarządzaniem to chyba nie ma nic wspólnego. Przecież to są nasze pieniądze! a ktoś zrobił sobie prywatny folwark.

    • straszna sytuacja jaka pomoc teraz miasto zaoferuje tym dsieciom?????? a moze zostawi je same sobie

  • no to pani.Danik pewnie nagrodę dostanie , bo mało publicznej kasy jeszcze zmarnowano.

  • Całe to zarządzanie jest działaniem celowym? czy chaotycznie niekompetentnym?.
    Pan Starosta przeczytał pewnie dzieło „Dzieciaki na Szlaki” . Proponuję, by przeczytał jeszcze „Folwark zwierzęcy” i w zasadzie nie musi spoglądać w lustro aby zobaczyć Napoleona.

Dodaj komentarz