Ordynator poznańskiego szpitala wyprowadzony w kajdankach.
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu…. przedstawiła zarzuty Jackowi D., ordynatorowi oddziału neurologii Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu.

Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu

W związku ze śledztwem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu dotyczącym korupcji, poznańscy policjanci z KWP zatrzymali lekarza i sześć innych osób. Korzyści majątkowe były wręczane jednemu z ordynatorów w zamian za poświadczanie nieprawdy w dokumentach medycznych. Prokurator złoży dziś do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie lekarza i pośrednika w tym procederze.
W poniedziałek, 6 października, policjanci z Wydziału dw. z Korupcją oraz policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Poznaniu zatrzymali 7 osób. Wśród zatrzymanych był kierownik jednego z oddziałów Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu, a także dwaj pośredniczący w załatwianiu przyjęcia osób do szpitala i nakłaniający do wytworzenia „lewej” dokumentacji medycznej.
Policjanci z KWP w Poznaniu w ubiegłym roku otrzymali informacje, że jeden z lekarzy pracujący w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu i pełniący funkcję kierowniczą na jednym z oddziałów, w zamian za pieniądze tworzył fikcyjne dokumentacje medyczne dotyczące zdrowia określonych osób i tym samym pomagał im uniknąć odpowiedzialności karnej lub pobytu w więzieniu. Niektóre z nich, skazane prawomocnym wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności, chciały odroczyć termin wykonania kary. W tym celu przyjmowane były na oddział szpitalny bez wskazań medycznych, a w ich dokumentacji poświadczana była nieprawda. Jeszcze inne uzyskiwały zwolnienia lekarskie lub recepty.
Prokurator z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przedstawił lekarzowi zarzuty dotyczące przyjęcia co najmniej 80 tysięcy złotych korzyści majątkowej, a także poplecznictwa i poświadczenia nieprawdy. Podejrzany podejmował zachowania naruszające przepisy prawa, wystawiając fikcyjne zwolnienia lekarskie i przyjmując na oddział osoby bez istniejących ku temu przesłanek medycznych. Ponadto poświadczając nieprawdę w ich dokumentacji medycznej utrudniał prowadzone przeciwko nim postępowania karne, doprowadzając do nieodbycia przez nie kary pozbawienia wolności.
Prokurator skieruje do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
Dwaj pośredniczący w tym procederze zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty wręczenia korzyści majątkowych w zamian za zachowania naruszające prawo, a także nakłaniania do wytworzenia nieprawdziwej dokumentacji medycznej.
Wobec jednego z nich prokurator złoży wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
Pozostali zatrzymani, podejrzani o wręczenie korzyści majątkowych i posługiwanie się fałszywymi dokumentami, będą odpowiadać z wolnej stopy. Prokurator zastosował wobec nich dozory policji oraz poręczenia majątkowe.
Sprawa ma charakter rozwojowy, a śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Tekst: Prokurator Łukasz Wawrzyniak
Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu

We wtorek….. na konferencji prasowej do zatrzymania ordynatora odniósł się dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu prof. Dawid Murawa.

Podczas konferencji prasowej dyrektor poznańskiego szpitala prof. Dawid Murawa powiedział: „Mnie osobiście się to w głowie nie mieści, bo dla mnie to jest nieprawdopodobne, żeby takie coś mogło mieć miejsce…. jako dyrekcja jesteśmy tutaj od sześciu miesięcy i takich sygnałów nie otrzymywaliśmy ani w formie oficjalnych zawiadomień podpisanych z imienia nazwiska ani jakichkolwiek anonimów, które by mogły dawać jakąś sugestię… Jacek D. pracował ok. 18 lat w szpitalu, od ok. 4 był ordynatorem.”
Poza kierowaniem oddziałem Jacek D. pracował także na SOR i był lekarzem, który -jak wskazał dyrektor– „… ordynator miał miesięcznie ponad 20 dyżurów, co czyniło go rekordzistą w szpitalu…..”
Stawki dyżurowe w zależności od specjalizacji wynoszą 130–200 zł za godzinę, co w przypadku ordynatora przekładało się na wynagrodzenie „w okolicach stu tysięcy złotych” miesięcznie.
Dyrektor szpitala dodał, że na oddziale prowadzona była wewnętrzna kontrola m.in. związana z tym, że „akurat oddział neurologii dysponował nie wiadomo dlaczego największą liczbą leków w tzw. zapasie na oddziale, czego generalnie nie praktykuje się na innych oddziałach, dlatego że leki są zamawiane na bieżąco”. Dyrektor wskazał jednak, że „czy to ma jakikolwiek związek ze sprawą, nie wiem”.
Dyrektor pytany jak wyobraża sobie dalszą współpracę z Jackiem D. podkreślił, że biorąc pod uwagę charakter sprawy w której został zatrzymany i jeżeli lekarzowi zostaną przedstawione w tej sprawie zarzuty to on jako dyrektor szpitala – „nie widzę możliwości, by w danym momencie ta osoba pracowała na terenie szpitala i uważam, że powinniśmy umowę z takim pracownikiem zawiesić” . Zapowiedział również, że po zakończeniu działań policji i prokuratury, „na pewno wdrożymy kontrolę całego oddziału”.
Źródło: Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu -Prokurator Łukasz Wawrzyniak, Media

Dodaj komentarz